Kwiaty doniczkowe

Niewiele o wyglądzie, a dużo o potrzebach roślin

  • Zoja

Kalanchoe ( z supermarketu)

Posted by zojalitwin w dniu 19.09. 2010

Kalanchoe x blossfeldiana

Opis

Rodzina: Crassulaceae – gruboszowate.

Nasze kupowane w marketach okazy to wielokrotne mieszańce powstałe na bazie Calanche blossfeldiana. Jest to gatunek rośliny rosnącej w półpustynnym obszarze Madagaskaru. Wybrano ten gatunek ponieważ najlepiej razi sobie w warunkach uprawy doniczkowej i najbardziej podatny jest na zmiany w genotypie, czyli najłatwiej wyhodować roślinę różniącą się o tego co już jest na rynku. Mieszańce różnią się przede wszystkim kolorem kwiatów jak również tym, że mają kwiaty pełne lub pojedyncze. Kupując kalanchoe powinniśmy wybrać takie u których tylko połowa kwiatów powinna być całkowicie wybarwiona i rozwinięta. Nawet pojedyncze przekwitające kwiatki świadczą, że pełnię kwitnienia roślina ma już za sobą.

Występowanie

Naturalnie występuje na Madagaskarze.

Wysokość

Jest przypisana do gatunku. Nasze mieszańce mają zwykle do 40 cm wysokości.

Termin kwitnienia

W uprawie sterowanej możliwy jest praktycznie każdy termin w przeciągu roku. Ponieważ jest to roślina dnia krótkiego więc bez przyspieszania będzie kwitła wiosną lub jesienią.

Kolor kwiatu

Wszelkie odcienie czerwieni, różu, żółtego i białego.

Stanowisko

Z racji swego miejsca pochodzenia potrzebuje jasnego stanowiska, ale nie na pełnym południowym słońcu. Dlatego na parapecie okna wschodniego czy zachodniego będzie miała dobre warunki. Jeśli mamy okna wychodzące na południe w okresie lata trzeba ją schować za firankę i to jakiś metr od okna. Mając okna wychodzące tylko na północ nie kupujmy rośliny bo będzie miała za ciemno i szybko zrobi się brzydka. Przy oknach wychodzących na północny wschód lub zachód poradzi sobie.

Wymagania

Posiadaczy innych gatunków informuję, że wymaganiach wszystkich kalanchoe są dość podobne i stosując się do tego co napisałam nikt nie popełni większego błędu.

Podłożem może być zwykła ziemia do kwiatów kupowana w kwiaciarniach, ale będzie wdzięczna za dodanie 1/3 objętości wermikulitu, grysu akwarystycznego czy perlitu. Odczyn podłoża powinien być lekko kwaśny, co oznacza, że przy naszej twardej kranówce lepiej będzie stosować wodę przegotowaną i odstaną.

Podlewanie jak wszystkich sukulentów. Najlepszą metodą jest włożenie palca do ziemi jeśli pod wierzchnią przeschniętą warstwą jest wilgotno to wstrzymujemy się z podlewaniem. Jeśli tej wilgoci jest tylko, tylko to podlewamy obficie i paru minutach to co na podstawce wylewamy. Ponieważ jak ogromna większość sukulentów kalanchoe gromadzi wodę w liściach łatwiej zniesie krótką suszę niż zalanie, które z reguły kończy się wyrzuceniem rośliny. Razem z podlewaniem można dać 1/3 dawki nawozu do roślin kwitnących do wody.

Z reguły kupowane mieszańce trudno jest nam dłużej utrzymać w domu. Wynika to ze specyficznych potrzeb tych roślin, którym namieszano w genach by uczynić je podatnymi na sterowanie kwitnieniem. Zatem powinny mieć temperaturę w granicach 20-25 oC. Nie powinna ona spadać zimą poniżej 10 oC. Jeśli chcemy mieć ładnie kwitnącą roślinę nie wiosną to musimy jej zapewnić dzień nie dłuższy jak 10 godzin. Zatem przez 14 godzin powinna być zaciemniana przez nałożenie szczelnego kaptura z kartonu. Zaciemnianie powinno trwać 8 tygodni. W tym czasie roślina tworzy zawiązki kwiatów. Długość dni później czyli kiedy pąki rosną i kwitną jest już bez znaczenia. Jeśli nam nie zależy to nie trzeba zaciemniać i kwiaty w dobrze pielęgnowanej roślinie pojawią się wiosną. By przedłużyć kwitnienie obcinajmy przekwitłe kwity wraz z szypułką. Roślina pielęgnowana, zasilana, stojąca w widnym miejscu potrafi kwitnąć bardzo długo.

Jeśli tak się zdarzy że roślina nie kwitnie mimo że jest wiosna niestety będziemy musieli zacząć zaciemnianie. Jeśli jest już koniec listopada lub grudzień to wystarczy, że postawimy ją za grubą, nieprzepuszczającą światła elektrycznego zasłoną i takie zaciemnienie powinno wystarczyć bo dzień wówczas jest krótki. Jeśli mimo to w marcu nie pojawią się pąki nakrywanie kartonem będzie przymusowe.

Kiedy roślina kończy kwitnienie ścinamy pędy tuż nad pierwszą parą liści. Całą roślinę ustawiamy w miejscu jak najchłodniejszym. Optymalna wówczas temperatura to około 10 – 12 oC. Przyda się wówczas północne okno. Na ten czas ograniczamy podlewanie. Roślinie takie warunki zapewnią okres spoczynku. Po pojawieniu się nowych liści roślinę przenosimy do normalnych warunków. Podobny okres spoczynku powinna przejść zimą.

Rośliny w żadnym okresie uprawy nie zraszamy.

Rozmnażanie

Roślina rozmnaża się bardzo łatwo. Wystarczy uciąć 10 cm kawałek pędu, oberwać ostatnie liście i poczekać dobę aż przeschnie. Następnie posadzić do podłoża o jakim wcześniej wspomniałam. Postawić w miejscu widnym, ale nie na słońcu.

Nawet taka sadzonka wstawiona do szklanki z wodą puści korzenie. Mało tego może nam nawet zakwitnąć.Jeśli mamy sam listek to wystarczy poczekać dobę aż obeschnie i koniec zamoczyć w ukorzeniaczu dla roślin zielnych i łożyć na ziemi lekko go czymś przytwierdzając do ziemi.

U żyworódek sadzonki mamy gotowe na liściach, wyprodukowane przez roślinę.

Choroby

Zwłaszcza zimą możemy dostrzec, że łodygi czernieją, a liście opadają. To najprawdopodobniej objawy wywołane zbyt niska temperaturą i nadmiernym podlewaniem . Konieczna jest przeprowadzka w cieplejsze miejsce i ograniczenie podlewania. Niestety jeśli zgnije nasada łodygi, roślinę trzeba wyrzucić lub jeśli to tylko możliwe pobrać sadzonkę ze zdrowej części.

Kupki czegoś podobnego do waty na liściach. To są wełnowce. Szkodniki usuwamy płatkami kosmetycznymi umoczonymi w denaturacie lub kawałeczkami waty. Na każdą kupkę nowy wacik. Po tym zabiegu opryskujemy preparatem owadobójczym. Cały proces powtarzamy jak tylko cos sie pojawi. Najczęściej potrzebna jest trzykrotna procedura.

Z chorób grzybowych najczęściej pojawi się mączniak prawdziwy.

Uwagi

Dla tych co słyszeli o leczniczym wykorzystywaniu kalanchoe wyjaśniam, że do tych celów wykorzystywany jest inny gatunek a mianowicie Żyworódka pierzasta zwana przez ludność tubylczą cudownym liściem a wśród innych nacji przyjęła się nazwa „Matka tysiąca”

Co nieco o tym pod linkiem http://www.kuzdrowiu.pl/?pid=main_tresc.pl.76

Komentarzy 25 to “Kalanchoe ( z supermarketu)”

  1. Anna said

    Proszę mi powiedzieć dlaczego mojej kalanchoe brązowieją liście ( te najstarsze ) czy to jakas choroba? pozdrawiam.

    • zojalitwin said

      Nie wiem. Przyczyn może być wiele. Roślina może się starzeć i drewnieć od podstawy, może być to choroba, albo tylko zbyt sucho lub wprost przeciwnie za mokro. Wprawdzie choroba to najmniejsze prawdopodobieństwo ale wykluczyć nie można. Musiałaby Pani napisać coś więcej.

    • hrychak said

      Moja siostra ma tę roślinkę, ale niestety im większa, tym mniej ma liści 😦 Z resztą, tak jak u p. Anny, liście też brązowieją, ale te najmłodsze i zastanawiamy się od czego. Kwiatek stoi przy oknie, od strony północnej, raczej w niezbyt ciepłym miejscu. Z tego co wiem, jest on często podlewany stąd nie wykluczam że ma za mokro. Przy moim Kalanchoe (sadzonka z siostrzanego kwiatka) żółkną liście od podstawy…

      • zojalitwin said

        Przy kalanchoe tak już jest. Roślina jest najpiękniejsza jak młoda. Warto jednak spróbować dokarmić roślinkę. Dając jej uniwersalny florovit raz na 2 tygodnie.

  2. wiera said

    Obcięłam od rodziny matecznej wierzchołki pędów (ok. 10 cm dł.) i po obsuszeniu (doba) posadziłam do ziemi dla sukulentów. Sadzonki jednak suszyły się zbyt długo, bo bardzo zwiędły i podniosły się dopiero po kilku dniach….czy nie wystarczyłaby godzinka na suszenie?
    Od chwili posadzenia roślinka stoi w głębi pokoju, metr od okna południowo-zachodniego. Chciałam zapytać jak długo może stać w tym miejscu…czy np.jak zacznie rosnąć mam ją przestawić na parapet połud-zach. okna.

    • zojalitwin said

      Na sadzonki nakłada się podziurkowany woreczek. Unika się wszelkich niedogodności. Przy kalanchoe można palcem sprawdzić czy rana zaschła i posadzić. Na okno o dość dużej ilości słońca można przestawić jak roślinka podejmie wzrost.

      • wiera said

        Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Roślinkę zasadziłam 26 lutego i obficie podlałam. Teraz założyłam woreczek – kiedy zdjąć? i kiedy ponownie podlać roślinkę?

      • zojalitwin said

        Jeśli woreczek nie ma wielu dziur to codziennie trzeba zdejmować dla wymiany powietrza. Całkowicie zdejmujemy kiedy roślina podejmie wzrost. Przy zdejmowaniu woreczka sprawdzamy podłoże.

      • wiera said

        Od chwili zasadzenia ma cały czas wilgotne podłoże (to już 2 tyg.). Woreczek ma dużo dziurek i nie ma oznak rosy. Boję się, aby nie zgnił pod tym woreczkiem, skoro ma cały czas mokro.

      • zojalitwin said

        Woreczek się codziennie zdejmuje by nastąpiła całkowita wymiana powietrza. Roślina pod woreczkiem powinna być sucha i woreczek suchy. Jeśli sadzonka nie więdnie można zrobić tak: włożyć roślinę do woreczka i go nie zawiązywać. Wilgotna ziemia będzie mocniej parowała i wokół sadzonki będzie wilgotno. Takie rozwiązanie będzie miało tę niedogodność że trzeba będzie co jakiś czas zrosić podłoże kiedy stanie się suche.

      • wiera said

        Dziękuję za dobre rady – jestem wdzięczna. Sadzonki mają się dobrze, stoją jak struny i listki są piękne, błyszczące. Część sadzonek włożyłam do ukorzenienia do wody i widzę już malutkie korzonki. Czy po posadzeniu postępować tak samo, jak z tymi posadzonymi bezpośrednio do ziemi? Jakie jest Pani zdanie – lepiej ukorzeniać Kalanchoe w ziemi, czy w wodzie?

      • zojalitwin said

        To przy tej roślinie nie ma znaczenia. Ukorzenia się zarówno w wodzie jak i w ziemi. Korzonki z wody są nieco inne i roślina przesadzona musi wytworzyć korzonki przystosowane do ziemi. Dlatego ja zawsze na przesadzoną roślinę nakładam woreczek na kilka dni. Tylko robię to tak że biorę większy i tylko stawiam go tak, że łącznie z doniczką roślina jest pod nim ale woreczek tylko opiera się o parapet. Można to zrobić w wygodniejszy sposób. Odciąć dno od butelki plastikowej 5 litrowej i nałożyć na kwiatka. Nakrętka powinna być odkręcona dla wymiany powietrza.

      • Anonim said

        Dziękuję za wszystkie mądre porady:)
        Moje sadzonki pięknie rosną, ale ostatnio kilka dolnych listków zwiędło i zaczęły żółknąć. Nie wiem co może być tego przyczyną. Czyżbym przelała….podlewam co 10 dni. Posadziłam 5 sadzonek do jednej doniczki, może im za ciasno?

      • zojalitwin said

        Jeśli doniczka ma około 16 cm średnicy to ciasno raczej nie. Żółknięcie dolnych liści może być spowodowane różnymi czynnikami. Proszę sprawdzić czy nieco niżej w doniczce jest za sucha czy za mokro. Jak dawno były posadzone jeśli więcej niż 6 tygodni temu może brakło już składników. Może być także niewłaściwe pH podłoża. Proszę przemyśleć co jest nie tak.

      • wiera said

        Sadzonki mają 1,5 m-ca i wszystkie posty powyżej dotyczą tej samej roślinki. Od lat próbuję ją wyhodować z marnym skutkiem. (wysłałam nawet do Pani e-mail ze zdjęciem). Sadzonki rosną w malutkiej doniczce (fi 12) w ziemi dla sukulentów. Sprawdziłam i miały faktycznie sucho, więc podlałam. Ziemia jest przepuszczalna, więc woda zaraz przeleciała, zostawiłam więc na 20 min. w podstawce, ale jej nie wchłonęła, więc wylałam z podstawki. Czyżbym musiała ją przesadzić…jeżeli tak to ile sadzonek i do jakiej doniczki. Czytałam że lubi małą doniczkę. Jestem zupełnie bezradna:(

      • zojalitwin said

        Proszę nie przesadzać. Poczekać aż odchorują i wówczas przesadzić sadząc głębiej by zgubić te gołe pędy. A tak na marginesie przy mojej całej wiedzy jest jedyna roślina która ze mną nie chce współpracować. To popularna trzykrotka. Nie ukorzenię sadzonek trzykrotki za żadne skarby, mimo że niema łatwiejszej rośliny do ukorzenienia. Może dla Pani taką rośliną jest kalanchoe, które ukorzenia się nawet w wodzie.

      • wiera said

        Ma Pani świętą rację, chyba przyjdzie mi pożegnać się z tą rośliną na zawsze. Otóż na młodych liściach nowych sadzonek pojawiły się jakieś czarne kropeczki. Wygląda to tak, jakby były posypane ziemią.
        Oprócz tego roślina wygląda dziwnie. Stare listki są ciemne i błyszczące, ale te młode są jasne i matowe. Listki od spodu i łodyżki są zdrowe. Na domiar złego nowe listki to jakieś mutanty – nie mają ząbków i mają różne nieokreślone kształty, widać że nie mają siły wyrastać – więc coś jest nie tak. Czy to może być choroba?…..może ściąć ten górny młody przyrost – ale co dalej?

      • zojalitwin said

        Ja jestem bardziej porywcza. Jak coś nie wychodzi mimo że robię co mogę to kosz jest prędko. Można ściąć i opryskać środkiem o nazwie ‚Bravo’. Teraz jest więcej światła więc może roślina weźmie się do pracy.

      • Karr said

        Ja cięte sadzonki wsadzam do ziemi dla kwiatków i po jakimś czasie same się przyjmują ważne by nie patrzeć co chwile czy już korzonki wyszły. Ukorzeniłam tym sposobem już ponad 14 sadzonek kalanchoe i jeszcze więcej liści tej rośliny 😉 I wcale nie przykrywałam sadzonek woreczkiem.

  3. ania said

    Witam,
    Jestem bardzo początkującym ogrodnikiem. Kwiatami zaczęłam się interesować jakieś dwa miesiące temu. To przyszło nagle. Nigdy jakoś nie lubiłam i nie miałam ochoty się nimi zajmować. Aż pewnego dnia, po wizycie u siostry, która pokazała mi swoje kwiaty, tak mnie wzięło, że mam teraz w swoim pokoju sześć kwiatów. 🙂
    Tylko właśnie, jako że dopiero zaczynam swoją przygodę z nimi, jestem bardzo ostrożna, dużo czytam, żeby tylko żaden kwiatek mi nie zmarniał.

    Stąd też, mam kilka pytań odnośnie kalanchoe.
    Kupiłam ją tydzień temu, więc trudno powiedzieć jak ją pielęgnuje, bo dopiero co u mnie zawitała. Ale może zacznę od początku. Kupiłam ją z ładnymi, mięsistymi, zdrowo wyglądającymi liśćmi. Kwiaty też w większości były nierozwinięte, oprócz dosłownie kilku pojedynczych. Wyglądała bardzo ładnie i zdrowo. Jako, że mam pokój z oknem wychodzącym na południowy-zachód, a teraz były ogromne upały, trochę się przestraszyłam, że coś się stanie z moim kwiatkiem i przestawiłam go z biurka stojącego przy oknie, na szafkę stojącą w głębi pokoju. Nie było mnie teraz dwa dni w domu i po powrocie zauważyłam, że jeden listek u podstawy zaczął robić się lekko żółtawy i taki mniej mięsisty, troszkę jakby oklapły i minimalnie zaczął przysychać. Mam wrażenie, że ogólnie liście są mniej sprężyste niż jak go kupowałam. Niektóre kwiatki, takie najdrobniejsze zaczęły przysychać. I teraz nie wiem co może być przyczyną. Czy to, że przestawiłam go w głąb pokoju, gdzie miał niby jasno, ale jednak wiadomo, że ciemniej niż przy oknie. Czy może chodzi o to, że go jeszcze nie podlałam. Minął tydzień odkąd go kupiłam, a wtedy miał leciutko wilgotną ziemię, stąd też chciałam odczekać z podlewaniem, bo czytałam, że lepiej gdy się zapomni go podlać niż jak się go przeleje. A mam takie skłonności, że nie umiem podlewać mało – oczywiści próbuję się hamować, ale zawsze jak podlewam kwiatki to zastanawiam się czy to już wystarczająco czy jeszcze nie. Wsadzałam palec do ziemi i tak po mojemu wydaje mi się, że czas byłoby go podlać. Tylko też nie wiem jak. Czy lepiej bezpośrednio do doniczki, czy lepiej do podstawki? I czy dodać teraz nawozu do sukulentów? I w ogóle jak często nawozić tego kwiatka? Dodam jeszcze, że w moim pokoju, zwłaszcza w okresie upałów jest naprawdę dość ciepło :/
    Trochę się rozpisałam… Ale bardzo proszę o poradę.

    • zojalitwin said

      Podlać trzeba, te mniej sprężyste liście na to wskazują. Ponieważ roślina została wypędzona przez ogrodników(miała max 18 0C, max światła i wraz w wodą podawaną systemem kropelkowym dostawała odpowiednią dawkę nawozu) więc była cudna. Po przekwitnięciu już tak piękna nie będzie. Mam nadzieję, że post o kalanchoe Pani przeczytała. W pani wypadku proszę wyjąć roślinę z doniczki i sprawdzić stan przerośnięcia ziemi korzeniami. Jeśli jest silny a to ogromne prawdopodobieństwo to trzeba przesadzić do nowej lecz tylko o numer większej. Podłożem ziemia do kwiatów wymieszana z wermikulitem itp. rozluźniaczami.

  4. Ali said

    Witam, mam pytanie kiedy mozna przesadzc rosine?

    • zojalitwin said

      Jeśli bryła ziemi jest bardzo przerośnięta korzeniami to i teraz. Jeśli nie to proszę poczekać do wiosny a zimą dokarmiać raz w miesiącu.

  5. Mira said

    Witam, mam takie pytanie.. Czy można o tej porze roku uciąć kilka pędów kalanchoe na sadzonki, czy lepiej jest to zrobić wiosną? Zupełnie się na tym nie znam, dlatego proszę o poradę.

Dodaj odpowiedź do hrychak Anuluj pisanie odpowiedzi