Kwiaty doniczkowe

Niewiele o wyglądzie, a dużo o potrzebach roślin

  • Zoja

Rosiczka przylądkowa

Posted by zojalitwin w dniu 16.10. 2012

©

©Drosera capensis

Opis

Rodzina: Droseraceae – rosiczkowate

Z dobrze ponad 150 gatunków wybrałam ten ponieważ należy do względnie najłatwiejszych w hodowli. Należy on do grupy rosiczek tropikalnych. Korzenie rośliny są dość długie i elastyczne. U paroletnich roślin najprawdopodobniej pojawiają się korzenie podporowe, pomagające utrzymać się roślinie w pionie oraz usprawnić transport pobranych z gleby składników do wyższych partii rośliny. Wyrastają one na łodydze, czyli ponad powierzchnią ziemi i wrastają w podłoże. Liście gęsto wyrastające na skróconej łodydze tworzą przyziemną rozetę do 20 cm średnicy.

 U starszych roślin zdrewniała łodyga jest już dobrze widoczna. Liście są wydłużone, owalnie zakończone. Przeciętna długość liścia to około 15 cm. U młodych roślin liście są wzniesione, lecz później przyjmują pozycję bardziej horyzontalną. Gruczołki na liściu dłuższe i gęstsze przy brzegach, a w środku liścia są krótsze i rzadziej rozmieszczone. Pęd kwiatostanowy wyrasta wysoko ponad liście. Dawniej myślano, że ta znaczna wysokość pędu jest zabezpieczeniem by owady zapylające nie dostawały się na liście. Teraz wiadomo, że inne owady służą jako zapylacze, a inne jako pokarm, natomiast wysokość pędu jest po to by lepiej wyeksponować kwiaty ponad rosnące trawy. Kwiatostan to sierpik złożony z maksimum 30 kwiatków. Kwiaty mają średnicę około 2 cm i rozwijają się systematycznie od dołu do góry kwiatostanu. Przy czym im więcej światła tym większe prawdopodobieństwo, że na raz otwarte będą dwa kwiatki. Kto chce może zaobserwować zjawisko fototropizmu czyli podążania kwiatostanu za ruchem słońca na niebie. U tego gatunku  kwiaty są samopylne i produkują ogromną ilość nasion.

 (duże powiększenie) Są one bardzo drobne, czarne i podłużne o chropowatej powierzchni. Ich trwałość wynosi kilka lat. Znany jest przypadek wykiełkowania roślin z dziesięcioletnich nasion. 

W handlu spotkamy się kilkoma odmianami. Wymieniam tylko część.

‚Albino’ – znana także jako D. capensis ‚Alba’ – roślina o zielonych, niewybarwiających się liściach, białych kwiatach i białych lub lekko różowych gruczołkach.

‚Narrow leaf’ – roślina o węższych liściach i bardziej zwartej rozecie.

‚All red’ – wybarwia się w całości na mocny rdzawoczerwony kolor. Kwiaty ma ciemnoróżowe. Wymaga bardzo intensywnego światła by utrzymać kolor. Z tego powodu zimą zwykle wybarwienie zanika.

‚Bainskloof’ – posiada szerokie liście, zwykle mniejszą i bardzo zwartą rozetę.

‚Broad leaf’ – posiada wyraźnie szersze liście.

‚Giant’ – wyraźnie dłuższe liście na mocno wydłużonych ogonkach.  Rozeta może osiągnąć średnicę do 60 cm.

Występowanie

Podmokłe tereny w Kraju Przylądkowym wchodzącym w skład Republiki Południowej Afryki.

Wysokość

Przeciętnie do 30 cm.

Termin kwitnienia

Wczesne lato.

Kolor kwiatu

 Kwiaty białe i różne odcienie różowego.

Stanowisko

Afrykańskie rośliny potrzebują dużo światła, zatem południowy parapet wydaje się optymalnym miejscem. Nie do końca jednak. Proszę pamiętać, że w czasie gorącego i słonecznego lata za szybą(która przepuszcza tylko promienie cieplne) jest jak w kuźni. Dlatego na czas takich dni warto przesunąć roślinę za firankę. Inaczej poparzenie roślin i ich więdnięcie będzie stałym repertuarem. Natomiast w zimie będzie to doskonałe miejsce.

Wymagania i pielęgnacja

W kwiaciarniach kupujemy młode rośliny w malutkich doniczkach. Po przyniesieniu do domu sprawdzamy stan korzeni. Najczęściej mocno przerosły bryłę ziemi, bo rosiczka ta ma rozbudowany system korzeniowy. Kupujemy zatem doniczkę o średnicy 15-16 cm i woreczek czystego torfu. Do tego woreczek żwiru akwarystycznego o drobnej średnicy ziaren, może być też perlit lub wermikulit o drobnym ziarnie. Mieszamy oba składniki w stosunku 2:1. Np. 2 garście torfu i jedna rozluźniacza. Przesadzamy roślinę do tej mieszanki. Warto górne 2-3 cm wypełnić nie ziemią tylko mchem torfowcem. Następnie wstawiamy do większej i wyższej podstawki, do której nalewamy zimnej lecz przegotowanej wody. Jeśli będziemy używać kranówki to na powierzchni ziemi mogą pojawić się wykwity różnych składników mineralnych. Kolor tych wykwitów będzie zależny od przewagi jakiegoś pierwiastka. Poza tym chlor jest szkodliwym składnikiem wody, a wiele jeszcze wodociągów uzdatnia wodę do picia przez jej chlorowanie. Brak dostatecznej ilości wilgoci może spowodować barak kropelek na włoskach czuciowych. Proszę się nie obawiać, że korzenie rośliny zaczną gnić. W naturze to roślina bagienna więc nic jej nie grozi.

Najlepszym nawożeniem dla rosiczki jest dostarczanie jej małych muszek typu owocówki. Można oczywiście dać do podłoża trochę nawozu mineralnego, ale rzadko i bardzo rozcieńczony. Najwyżej ¼ zalecanej dawki i tylko raz w miesiącu. Pamiętajmy, że nawet najmniejsze kawałki mięsa nie są pokarmem. Rosiczka reaguje na ruch. Według niej to co się rusza jest do zjedzenia, a to co się nie rusza pokarmem nie jest. Nie przydatne są także wszelkie robaczki i gąsienice choćby najmniejsze, bo te z łatwością ześlizgną się z liści.

Rosiczka nie przechodzi okresu spoczynku. Zimą zatem powinna stać na południowym parapecie i także powinna mieć wilgotno. Nie musimy się obawiać o temperaturę. W mieszkaniu zawsze będzie optymalna. Nawet gdyby spadła na krótko do 0 0C to rosiczka zgubi liście lecz po zapewnieniu jej normalnej temperatury odbije z korzenia. Wiosną zaglądnijmy do doniczki. Przesadzamy tylko wówczas, kiedy korzenie mocno przerosną bryłę ziemi. Z reguły nie częściej jak co 2 lata.

Przy uprawie rosiczki musimy pamiętać, że długotrwałe kwitnienie spowalnia rozrost liści. Liście wytworzone w czasie kwitnienia są mniejsze niż te wytworzone przed kwitnieniem. Nasze postępowanie zależy od naszych preferencji. Jeśli najważniejsze są dla nas liście i ich dorodność możemy wyciąć pęd kwiatostanowy. U starszych okazów bardzo dobrze widoczna jest zdrewniała część łodygi. Jeśli nam to przeszkadza można ściąć tuż przy ziemi. Roślina odbije z korzenia często kilkoma stożkami wzrostu(kilka rozet zamiast jednej). Samą odciętą rozetę też można ukorzenić. Komu to nie przeszkadza może przyciąć uschnięte liście blisko pędu i tak zostawić.

Mrozoodporność

Najniższa temperatura to okolice 0 0C.

Rozmnażanie

Nasiona rosiczki są bardzo drobne. Dlatego nie przysypujemy ich ziemią tylko lekko dociskamy do podłoża. W temperaturze 20 – 25 0C świeże nasiona powinny zacząć kiełkować już po 14 dniach. Im starsze tym proces trwa dłużej. Pamiętajmy by siewki nie wystawiać na bezpośrednie słońce. W naturze te maleńkie roślinki są cieniowane przez liście starszych roślin. Do rozsadzania przystępujemy kiedy rozetki mają nie mniej jak pół centymetra średnicy. Po maksimum 2 latach mamy w pełni ukształtowaną dorosłą roślinę.

 Do tego czasu warto zastosować np. taką formę zapewnienia i ciepła i zwiększonej wilgotności powietrza.

Dla tych którym obrazki więcej mówią mam dwa linki dotyczące rozmnażania. Pierwszy dotyczy wysiewu nasion. Jedyna różnica jaka dotyczy naszego gatunku, to ta że naszych nasion nie przykrywamy. Na obrazkach przedstawiono bowiem inny gatunek natomiast wszystko inne jest tak samo.

Instrukcja jak siać krok po kroku. http://www.carnivorousplants.org/howto/GrowingGuides/D_capensis.php Jest tam wiele zdjęć co pomoże nie znającym języka i nie mającym przeglądarki Chrome pozwalającej tłumaczyć tekst bezpośrednio na stronie.

Natomiast kto chce spróbować rozmnożyć roślinę z sadzonek liściowych powinien zapoznać się z tym artykułem. http://www.carnivorousplants.org/howto/Propagation/DroseraLeafCuttings.php Podobnie jak poprzedni jest po angielsku, ale są też zdjęcia. A proces polega na włożeniu liścia do ziemnej lecz przegotowanej wody.

Choroby i szkodniki

Najczęściej problem mamy z ziemiórkami, jako że stale wilgotne podłoże stymuluje ich rozwój. Oczywiście można spróbować się ich pozbyć stosując chemię, ale rosiczki to dość wrażliwe rośliny i warto nieco rozcieńczyć preparat którym podlewamy ziemię, nawet za cenę powtórzenia tego zabiegu. Kto ma silne nerwy i nigdy nie doprowadzi do przeschnięcia podłoża może nie robić nic. Larwy dorosną i przekształcą się w muchy, które rosiczka będzie wyłapywać. Tylko trzeba pamiętać, że larwy będą podgryzać korzenie jeśli nie znajdą martwych części w podłożu, a tak się stanie po podsuszeniu podłoża.

Uwagi

Łacińska nazwa rodzaju ”Drosera” pochodzi od greckiego słowa ‚δρόσος’ – drosos = rosa, krople rosy. Krajowa nazwa rodzajowa pochodzi od łacińskich słów ‚ros solis’, czyli rosa na słońcu. Obie te nazwy odnoszą się do połyskujących w słońcu kropli znajdujących się na włoskach czuciowych rośliny.

Gatunek opisał jako pierwszy Karol von Linne(Karol Linneusz) w roku 1753. 

‚Alba’ została opisana w 1998 roku.

‚All red’ – w 1994 roku.

‚Narrow leaf’ – w 1983 roku.

‚Giant’ – w 1994 roku.

‚Erect’ – w 1999 roku.

 

Przypisy


Wykorzystano zdjęcia z następujących stron:

Kwiatek – http://icps.proboards.com/index.cgi?action=display&board=africa&thread=3269

Różowy kwiatek – http://www.exotic-plants.de/seeds/carnivorous-plants/Drosera-capensis-Cape-Sundew.php

Nasiona powiększenie – http://www.honda-e.com/A04_Seed%20Library/05_SeedLibrary02.htm

Warunki dla młodych – http://www.sarracenia.com/faq/faq3090.html

Komentarzy 9 to “Rosiczka przylądkowa”

  1. Jan said

    Witam
    Jak to właściwie jest z tą wodą do podlewania owadożernych ?
    Tutaj http://roslinyowadozerne.eu/art/hodowla/zasady-hodowli-roslin-owadozernych.php hodowca twierdzi „Kranówce mówimy zdecydowane NIE!”
    Pozdrawiam

    • zojalitwin said

      Ja chyba napisałam by używać przegotowanej i odstanej czyli zimnej. Prosto z kranu nie jest rozwiązaniem dla żadnej rośliny. Najlepsza byłaby deszczówka (z wyjątkiem Śląska) ale to rozwiązanie dla działkowiczów i posiadaczy ogrodów. Ja staram się pisać w miarę realistycznie, stąd ta przegotowana kranówka.

      • Jan said

        Tak, tylko on twierdzi, że nawet przegotowana (ja tylko taką przegotowaną podlewam) jest niedobra… a czy ma rację ? Dlatego zadałem to pytanie…

      • zojalitwin said

        Oczywiście istnieją puryści i jak mogą to używają wody zdemiralizowanej. Np. rozpuszczają lód z zamażarki. Wszystko to oczywiście jest lepsze ale jak nie ma to trzeba stosować najmniejsze zło

  2. llregiall said

    Rosiczka Przylądkowa jest najłatwiejszym w hodowli gatunkiem rosiczki. Podstawowa zasada dla roślin owadożernych brzmi- Nigdy nie nawozimy!!! Nawozem są owady i taka forma w zupełności wystarcza. Absolutnie żadnych nawozów mineralnych! Można uszkodzić delikatny system korzeniowy. Ponadto- Rosiczki Przylądkowej nie należy zestawiać z okna nawet w przypadku wielkich upałów- jest ona odporna na poparzenia. Im więcej słońca tym silniej wybarwiają się „włoski gruczołowe” (w gatunku Drosera Capensis Typical- włoski będą czerwone ale już gatunek All Red wybarwi się cały- cała roślina będzie piękna i czerwona) Najlepszym podłożem dla Rosiczek jest Torf Kwaśny o pH 3,5-4,5 bez dodatków (przy hodowli roślin owadożernych mieszanki podłoża są wskazane przy hodowli np: dzbaneczników czy innych roślin, lub rosiczek o na prawdę dużych wymaganiach. Na pewno nie są to rosiczki Capensis, Spatulata, Tokaiensis, Spatulata White Flower, Aliciae, Adelae czy Peltata. Te rosiczki doskonale rosną w samym torfie.
    Należy zwrócić uwagę, aby przy zakupie nie pomylić się: produkt o nazwie „podłoże torfowe” jest to mieszanka i nie jest to odpowiednie podłoże. Dobrym podłożem jest produkt o nazwie „Torf kwaśny ogrodniczy pH 3,5- 4,5 (albo pH 3,5- 5,5 też będzie ok)

    Jeśli chodzi o sezon zimowy- rosiczki zawsze gorzej wyglądają zimą- ze względu na jakość światła, jakie występuje zimą. W związku z czym spokojnie można doświetlać te i inne owadożery. (Obojętnie czym- nawet lampką biurową. Najlepsza barwa żarówki to barwa biała zimna) Podczas okresu grzewczego rosiczka nie powinna stać bezpośrednio nad kaloryferem- gorące i suche powietrze jest zabójcze dla wszystkich roślin owadożernych, nawet tych, które nie wymagają wielkiej wilgotności powietrza. Można np: postawić doniczkę z podstawką z wodą dla rośliny w większym pojemniku wypełnionych keramzytem zalanym wodą. Zapraszam na moją stronę na FB, „Hodowla Roślin Owadożerncyh REGIA lub na mój nowy blog:) Pozdrawiam.

    • llregiall said

      Odnośnie wody wodociągowej. Rośliny owadożerne żyją w glebach ubogich mineralnie. Ich system korzeniowy jest dość delikatny w związku z tym woda powinna być pozbawiona np: kamienia i innych związków, których korzenie po prostu nie są w stanie przyswoić. Te związki będą uszkadzać korzenie i roślina będzie prawdopodobnie nam chorować. Oprócz tego na glebie pojawią się wykwity mineralne- grzyby, które (jeśli roślina nie ma wymiany powietrza (bo np: stoi pod przykryciem zapewniającym jej prawidłową wilgotność)- mogą powodować lub sprzyjać rozwojowi różnych chorób. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest dostarczanie wody pozbawionej wszystkich związków mineralnych, które roślina uzupełni sobie, gdy przyciągnie i złapie ofiarę. Z tych samych pododów, dla których nie używamy „kranówki”- nie używamy też np: wód mineralnych- w tym przypadku-minerałów będzie zbyt wiele i roślina na pewno też to odchoruje.

      Jeśli nie mamy możliwości podlewania wodą demineralizowaną- możemy użyć przegotowanej i ODSTANEJ kranówki. Robimy tak: Gotujemy wodę (np w czajniku), zlewamy np: do garnka- by szybciej ostygła, następnie zlewamy do butelek i zostawiamy na 24-48h. W tym czasie kamień i inne związki powinny wytrącić się w formie osadu na tyle, że będzie można tej wody użyć do podlewania. Oczywiście nie jest to to samo jakościowo co woda destylowana/ demineralizowana, ale też się nada:)
      pozdrawiam.

    • zojalitwin said

      Jeszcze raz piękne dzięki.

  3. Ja said

    Witam!
    Wszędzie podawane są informacje, że pęd kwiatostanowy D. capensis produkuje tylko jeden kwiatostan. U mnie się zdarzyło, że pęd się rozgałęził i wyprodukował dwa kwiatostany. Na każdym z nich mniej więcej codziennie dojrzewał kolejny kwiat, tak że były widoczne codziennie dwa kwiaty, po jednym na kwiatostan. Czy taka sytuacja jest nietypowa?

Dodaj komentarz