Kwiaty doniczkowe

Niewiele o wyglądzie, a dużo o potrzebach roślin

  • Zoja

Clematis na patio

Posted by zojalitwin w dniu 26.11. 2012

 

Clematis uprawiane w pojemnikach na patio lub tarasie dodają mu piękna i koloru. Pojemnik dobieramy do pokroju odmiany. Jeśli jest to silnie rosnąca odmiana pojemnik musi być większy. Chyba że zdecydujemy się po 3-4 latach przesadzić roślinę do gruntu. Dla średnio wysokich odmian warto wybrać pojemnik o średnicy 50 cm dla jednej rośliny. W większych pojemnikach sadzić dwie lub więcej sztuk. W doniczce ważnym jest by stała ona na niewielkich wspornikach. Prześwit od dołu doniczki pozwoli na odpływ nadmiaru wody i większą wentylację korzeni.

Przystępujemy do sadzenia

  1. Z bambusowych prętów tworzymy przy pomocy ozdobnego drutu mały wigwam. W handlu są dostępne inne ciekawe podpory.
  2. Sadzimy 5 cm niżej niż roślina rosła dotychczas.
  3. Powierzchnia gleby pokryta niskimi roślinami zapewniającymi cień dla systemu korzeniowego
  4. Przed posadzeniem rozluźnić zewnętrzne korzenie .
  5. Jako glebę warto zastosować mieszaninę dobrego kompostu i wermikulitu lub żwirku akwarystycznego. Żwirku dajemy około 1/3 objętości.
  6. Jako drenaż warstwa żwiru o ziarnie przynajmniej centymetrowym.
  7. Na samym dnie kilkanaście większych kamieni pełniących funkcję stabilizowania pojemnika i dodatkowo ułatwiające odwadnianie doniczki.
  8. Pojemnik w tym wypadku kamienny ułatwiający przezimowanie rośliny.

Jeśli mamy powojnik kwitnący późno, czyli na pędach wyrosłych w danym roku warto ciąć. Wystarczy przyciąć na początku wiosny do wysokości od 12 do 24 cm nad poziom ziemi- zależy jaka jest odległość między oczkami na pędzie. Roślina wypuści nowe pędy, które nie będą tak długie, lecz na wysokości oczu i pięknie na nich zakwitnie. Przy powojnikach kwitnących wcześnie, cięcie wykonujemy bezpośrednio po zakończeniu kwitnienia, jako że te powojniki kwitną na pędach z ubiegłego roku.

 

Jeśli roślinę w pojemniku trzymamy przez 2-3 lata ziemia ulega degradacji i bardzo łatwo roślinę zalać lub przesuszyć. Przesuszonej ziemi nie podlejemy z góry. Przecieknie szparami między pojemnikiem a bryłą. Trzeba bryłę wyjąć i włożyć do wiadra z letnią wodą. Trzymamy tak długo, aż bryła nie opadnie na dno. Wówczas wyjmujemy i zostawiamy na ziemi by maksymalnie obciekła. Dopiero wówczas wkładamy ją do pojemnika. Jeśli ziemia ma kilka lat lepiej tą ziemię wypłukać i korzenie wsadzić do świeżej ziemi.

Przy zalaniu jest trochę więcej zachodu.

  1. Przycinamy roślinę na wysokość od 12 do 24 cm nad poziom ziemi.
  2. Usuwamy podpory i odkładamy na bok.
  3. Wyjmujemy bryłę z pojemnika.
  4. Zobaczymy mokrą ziemię w której nie ma żadnych por. Jest to jednolita zbita masa często zapachu zjełczałego tłuszczu, a czasem i z oznaką pleśni.
  5. Czasami gleba może odpaść podczas prac, ale zazwyczaj trzyma się jak klej. Usuwamy tak dużo gleby jak można. Ostre pałeczki są bezcenne dla tego celu.
  6. Teraz wkładamy bryłę do wiadra z wodą by wypłukać resztę.
  7. Ostrymi nożyczkami odcinamy wszystko co zgniłe lub podejrzane. Pamiętając że tniemy na zdrowej części.
  8. Jeśli pozostałe zdrowe korzenie są długie to można je skrócić o 1/3. Po usunięciu zgniłych części pozostało mało korzeni to oczywiście nie ucinamy nic.
  9. Sprawdzamy stan szyjek korzeniowych(miejsce przejścia między pędem a korzeniami).
  10. Jeśli mamy kilka szyjek korzeniowych starajmy się je oddzielić od siebie. To nic, że kilka korzonków się uszkodzi. Nic jednak na siłę. Jeśli są tak złączone, że nie ma sposobu by każda szyjka miała wiązkę swoich korzeni to oczywiście nie rozdzielamy.
  11. Gdy podzieliliśmy roślinę na kilka części przygotowujemy nowe doniczki dla każdej pojedynczej rośliny i starannie je opisujemy. Ziemię przygotowujemy zgodnie z wcześniej opisanym sposobem i nie zapominamy o drenażu w doniczce.
  12. Pamiętamy by do każdej rośliny dostosować wielkość doniczki. Największym błędem jest danie zbyt dużego pojemnika. Tam prawie zawsze będzie za mokro.
  13. W nowych pojemnikach rośliny powinny dobrze się zakorzenić. Dopiero wówczas możemy przystąpić do ponownego obsadzania pojemnika docelowego.

Na górnym zdjęciu widać, że może to być jedna odmiana albo kilka różniących się siłą wzrostu i kolorem kwiatów. To już zależy co komu w duszy gra.

 

Przypisy


Wykorzystano zdjęcia z następujących stron:

Rysunek – http://www.raymondevisonclematis.com/main/guidesPatio.asp

Zdjęcia – http://rogersonclematiscollection.org/?p=49

Komentarzy 13 to “Clematis na patio”

  1. zielonomaniak said

    Witam. Bardzo prosze o poradę. Kupiłam ilka krzaczków klematisów, które rosną w donicach. Ostatnio zauważyłam, że młode pędy i listki sa tak jakby pogryzione, wystrzępione po bokach i miejsce po tych tak jakby ugryzieniach robi się brązowe….co to może być…????? pozdrawiam…

    • zojalitwin said

      Jeśli te wygryzienia są od brzegów w głąb liści i są owalne to najprawdopodobniej w ziemi zagnieździły się opuchlaki. Proszę zerknąć w chorobach i szkodnikach(link na górze strony) czy to jest to.

      • zielonomaniak said

        właśnie zastanawiam się nad tym..bo z tego co widzę to u mnie te obgryzienia są na najwyższych pędach…dziś posprawdzam wierzchnią ziemie…pozdrawiam

  2. zielonomaniak said

    Witam. Mam taką ogromną prośbę do Pani. Czy mogłabym przesłać na Pani adres e mailowy kilak fotek odnośnie tych moich clematisów. Chyba z nimi jest coraz gorzej. 😦 Jeśli to nie problem to bardzo proszę o adres e mailowy. pozdrawiam Ania

  3. zielonomaniak said

    Rozumiem. Wklejam linka i czekam na Pani opinie i radę…z całego serca dziekuję….http://www.fotosik.pl/u/annapop

    • zojalitwin said

      To są prawdopodobnie wygryzienia spowodowane przez pluskwiaki żerujące wieczorem i rano. Nic Pani z tym nie zrobi. Nie nocują one na powojnikach. Ponieważ objadają tylko młode liście można przyciąć do starszych lub przeczekać okres żerowania i kiedy pojawia się już liście nie ogryzione, tak pozakręcać pędy by tych wyżartych nie było widać.

  4. ogrodniczka said

    mam pytanie:chciałabym wsadzić clematisa do donicy plastikowej mrozoodpornej i umieścić na tarasie jak takie cudo przezimować -zabrać do domu?

    • zojalitwin said

      Nie ma plastikowej donicy która byłaby mrozoodporna. Jeśli taras na to pozwala to proszę spróbować nieco zainwestować i kupić z drewnianych w miarę jak najgrubszych elementów. Środek wyłożyć 2 centymetrowej grubości i odpowiednio dociętymi płytami styropianu. Na dół może iść grubszy kawałek. Do środka włożyć w miarę mocny worek na śmieci i podziurkować dno w woru i styropianie. Potem już tylko sadzić. Tak zabezpieczone korzenie pozwolą roślinie przetrwać zimę nie ruszane z miejsca. W przypadku solidnych mrozów można obłożyć z wierzchu grubszymi płytami styropianu obwiązać i na wierzch położyć przyciętą płytę. Pracy trochę ale wiosną wszystko włożyć do worka i wynieść do piwnicy w kolejnym roku wystarczy poświęcić 15 minut i gotowe. W innym wypadku trzeba razem z podpórką wynieść do pomieszczenia w którym temperatura nigdy zimą nie przekroczy +4 0C. Ma to znaczenie po połowie stycznia kiedy kończy się okres bezwzględnego spoczynku a zaczyna okres spoczynku względnego wywołany tylko niskimi temperaturami.

  5. Edyta K said

    Witam,
    Czy mogłaby mi Pani polecić sprawdzone odmiany powojników, które nadają się do hodowli w donicach? Mam malutki ogródeczek i w grę wchodzą tylko doniczki. Mam od dwóch sezonów zakupiony spontanicznie w Obi dr Ruppel i na wiosne przesadzałam go do doniczki- w ogródku ulegał zniszczeniu z braku odpowiedniego miejsca. Dopiero u Pani dowiedziałam się jak zabrać się do prawidłowego sadzenia i chciałabym bardzo jeszcze chociaż dwie inne odmiany . W sklepach ogrodniczych jest dużo odmian, szukam w internecie informacji o podziałach na nadające się do donic i nie nadające. Czy jedynym kryterium jest siła wzrostu powojnika?
    Serdecznie pozdrawiam
    Edyta K.

    • zojalitwin said

      Trzeba zwracać uwagę na na wielkość końcową pędów chociaż z tym można sobie poradzić owijając pęd wokół podpory, tym bardziej że większość kwiatów jest w końcowej części pędów, a nie w dolnych partiach. Zawsze jednak lepiej kupić krótszą odmianę.

  6. Chris said

    A jak takie powojniki przezimować?

Dodaj komentarz