Kwiaty doniczkowe

Niewiele o wyglądzie, a dużo o potrzebach roślin

  • Zoja

CHOROBY

Kliknięcie na obrazku przenosi na stronę z opisem danej choroby.

Rdza

Mączniak prawdziwy

Mączniak rzekomy

Szara pleśń

Komentarzy 11 to “CHOROBY”

  1. magda said

    Dzień dobry, dopiero dzisiaj znalazłam tę wspaniałą stronę, ale znalazłam :). I od razu mam pytanie – czy można w jakiś sposób walczyć z grzybem sadzakiem? Jedyną informacją jaką do tej pory znalazłam, to taka żeby walczyć z mszycami, ale u mnie te mszyce są na dębach i trochę jest to nierealne, a grzyb zaatakował paprocie, funkie, żurawki i resztę mojej cieniolubnej rabaty znajdującej się pod nimi. Może muszę potraktować wszystko jakimś środkiem grzybobójczym i będzie po sprawie? Z góry serdecznie dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam

    • zojalitwin said

      Po pierwsze dobrze obejrzyj rośliny czy nie ma na nich nie tyle mszyc bo o nich wiesz, ale na przykład miseczników lub tarczników. Te czerwce też wydzielają lepką substancję(spadź) i na niej osiadają tzw. grzyby spadziowe. Jeśli nic nie znajdziesz chemia będzie konieczna. Przy większym zaatakowaniu na jednym oprysku się nie skończy. Niemniej po opryskach nie będzie po sprawie. Zabijesz grzyby, ale ich grzybnia choć martwa zostanie. Może to śmiesznie zabrzmi, ale chcąc cieszyć się ładnymi roślinami trzeba je umyć roztworem wody, 100 gram denaturatu i odrobiny płynu do naczyń. Rozumiem, że paproci nie umyjesz i taka już pozostanie. Trochę oczyści ją silny deszcz. W przyszłym roku masz zadanie. 5 litrowe opryskiwacze mają wysuwane lance(odkręcasz dyszę wyciągasz taką pomarańczową rurkę z rączki i na niej dopiero ponownie montujesz dyszę) z rozpylaczem. Po wyciągnięciu na maksimum to jest jakieś 2,5 metra. Na taką wysokość chodząc po drabinie możesz te dęby opryskać. Nie zlikwidujesz całkowicie problemu, ale w ogromnym stopniu go ograniczysz. Poza tym pierwsze pojawiające się na roślinach plamki powinny być sygnałem do oprysku już rabaty środkiem grzybobójczym.
      Tak naprawdę to wszystkie te działania zmierzają do ograniczenia problemu bo całkowicie zlikwidować się go nie da, ponieważ całościowe opryskanie dębu to jak napisałaś niewykonalne zadanie.

      • magda said

        Dziekuję serdecznie, rzeczywiście przegapiłam, ale kompletnie nieświadomie, pierwsze oznaki grzyba, ponieważ myślałam, że na tej lepkiej spadzi, która osadziła się na roślinach jest po prostu zwykły brud i kurz. Dopiero w gazecie „Magnolia” przeczytałam, że jest to grzyb. Ale potem, ani w sklepie ogrodniczym, ani w internecie nie znalazłam metody walki z nim. Teraz jest deszczowa pogoda, to może zacznę od mycia roślin, a jak deszcze przeminą to zrobię opryski przeciwgrzybowe. A w międzyczasie przebadam czy nie ma na dębach jeszcze innych lokatorów i spróbuję walki z nimi i mszycami, które są na pewno?

      • zojalitwin said

        O misecznikach pisałam z myślą o twoich roślinach. Poza tym jeśli w pobliżu jest trawnik to możesz mieć mączlika(biała mucha). Sprawdź dokładnie rośliny z rabaty.

  2. Anonim said

    Bardzo proszę o podzielenie się wiedzą jak walczyć z mszycą bawełnicą! Niestety musiałam pożegnać się /z bólem serca/ z moimi storczykami ,które uwielbiałam ! Poddałam się po długiej walce z mszycą! Pozdrawiam

    • zojalitwin said

      Ponieważ mszyca ta poprawnie zwana bawełnicą korówką jest przede wszystkim szkodnikiem sadów, o jej występowaniu na storczykach wiem niewiele z racji, że storczyki omijam szerokim łukiem. Mogę powiedzieć jedynie, że trzeba przed opryskiem wyjąć roślinę z doniczki i sprawdzić czy nie ma ich na korzeniach i na szyjce korzeniowej. Jeśli tam jest to samo opryskiwanie liści nic nie da. Poza tym może wydać do 12 pokoleń w ciągu sezonu wegetacyjnego, już samo to mówi jak trudno zwalczyć tą mszycę. Na Pirimor większość mszyc się już się uodporniła w takim stopniu że przestał być ekonomicznym w użyciu. Ze starszych środków do zwalczania mszyc nadają się Actara 25 WG, Calypso 480 SC, Mospilan 20 SP, Apacz 50 WG . W 2012 roku został wprowadzony nowy środek o nazwie Movento 100 SC Z racji przemieszczania się w roślinie przez wszystkie wiązki przewodzące chroni całą roślinę od korzeni do najmłodszych części lecz ma sporą wadę. Jest drogi i produkowany tylko dla sadowników czyli w większych opakowaniach. W wypadku domowych hodowli storczyków przed zakupem warto sprawdzić te części które są w doniczce. Może personel będzie protestował lecz po wyjaśnieniu, czego Pani szuka na pewno przyzna rację. Przy storczykach ważnym jest by do rozcieńczonego już płynu dodać kilka kropli płynu do naczyń. Zmniejsza on napięcie powierzchniowe cieczy i ta dokładniej pokrywa woskowate liście.

  3. zmartwiona said

    witam, ponieważ już nie raz skorzystałam z Pani rad (skutecznie, za co dziękuję), więc prosiłabym również o pomoc w sprawie rdesta Auberti. Przeczytałam, że jest rośliną odporną raczej na choroby, jednak mój ma czymś zaatakowane liście, tworzą się na nich, najpierw pojedyńcze brązowe plamy, które się rozszerzają na cały liść, a ten żółknie, usycha i opada. Rdest rośnie bardzo szybko, posadzony był w tamtym roku a już zarósł całą kratę i „stworzył” zadaszenie nad tarasem w ogrodzie (takie było jego przeznaczenie) i dalej rośnie w zastraszającym tempie. Jednak martwi mnie to, co dzieje się z liścmi. 😦
    Może jest na to sposób, a znając Pani wiedzę (często korzystam z Pani bloga) myślę, że pomoże mi Pani coś zaradzić :-))

    • zojalitwin said

      Prawdopodobnie szara pleśń. Wystarczy oberwać liście z plamami i zrobić oprysk którymkolwiek środkiem grzybobójczym. Z uwagi na ilość liści nie będzie to łatwe i trzeba silnie działający opryskiwacz. Z tego też powodu trzeba będzie po 5-6 dniach ponowić oprysk. Środek musi dotrzeć zarówno na wierzchnią jak i dolną stronę liści.

      • zmartwiona said

        dziękuję za radę, jeżeli jutro nie będzie padać, to myślę, że zrobimy pierwszy oprysk, będzie trochę roboty ze zrywaniem liści, ale jakoś damy radę

  4. Karolina said

    Witam, mam Nolinę już od 4 lat i nie miałam z nią żadnych problemów. Jest to okaz na raczej małym pni z gęstymi, bujnymi długimi liśćmi. Poczułam się pewnie w jego uprawie i zachwycona tym kwiatem kupiłam okaz duży ponad metrowy. I zaczął się problem z liśćmi. Zaczyna się to mniej więcej od połowy pęku liści, są one jasno zielone u nasady, przez co są miękkie i ciężkie mocno zielone końce ciągną je w dół a nie ładnie stercząco do góry. Wygląda jak zmokła kura… Nowe wyrastające liście także mają taki jasny zielony kolor. Martwię się bo z pierwszą rośliną nie miałam takich problemów. Stanowisko ma jasne, przy drzwiach tarasowych, niema bezpośredniego dojścia słońca. Co mam robić?? 😦

    • zojalitwin said

      Przyczyn może być kilka, ale znając metody produkcji stawiam na braki pokarmowe, które mogą być spowodowane zbyt małą ilością ziemi. Jeśli doniczka ma wystarczający rozmiar można spróbować nie podlewać i wyjąć roślinę z doniczki z prawie suchym podłożem. Takie trochę suche podłoże można wytrzepać stukając nim o podłogę, oczywiście robić to z głową. Potem dać na spód nowe podłoże i od nowa posadzić roślinę do tej samej doniczki. W czasie sadzenia mocno postukać doniczką by ziemia dostała się między korzenie.
      Inną przyczyną może być zalanie rośliny. Nawet jeśli wierz jest suchy to
      na spodzie doniczki może być mokro, jest to dość częste przy większych doniczkach pozbawionych drenażu.
      Tak czy owak trzeba roślinę wyjąć z doniczki i sprawdzić.

Dodaj komentarz