Kwiaty doniczkowe

Niewiele o wyglądzie, a dużo o potrzebach roślin

  • Zoja

Tuberoza

Posted by zojalitwin w dniu 21.05. 2011

©

©Polianthes tuberosa

Opis

Rodzina: Agavaceae – agawowate

Z wydłużonej bulwy wiosną wyrasta wiązka niezbyt długich trochę mieczowatych liści. Ze środka wyrasta pęd kwiatowy. Pęd jest nierozgałęziony i dość wysoki. Ogólnie roślina nie jest piękna z wyglądu. Uprawiana jest dla kwiatów wydzielających(szczególnie wieczorem) bardzo przyjemny i intensywny zapach. Pęd jest dość gęsto ”oklejony” gwiazdkowatymi kwiatami.

Przy czym jedyna odmiana ”The Pearl” ma pęd krótszy z gęściej ułożonymi i pełnymi kwiatami. Najczęściej jest dwa pędy lecz roślina może wydać do 6 pędów. Przy czym nie u nas i w uprawie gruntowej gdzie system korzeniowy ma możliwość zaopatrzyć roślinę w wystarczającym stopniu, czego nie da się powiedzieć o doniczce.

Występowanie

Powszechnie podaje się że tuberozy pochodzą z Meksyku. Otóż nie jest to prawda. Roślina pochodzi z Malezji i Filipin. Do Meksyku trafiła baaardzo dawno jeszcze w czasach rozkwitu państwa Azteków czyli grubo przed konkwistą. O tym, że tak było świadczą rysunki w świątyniach azjatyckich z przed budowy Wielkiego Muru i brak występowania na terenie Meksyku (również w czasach azteckich) rośliny w stanie dzikim.

Wysokość

45 – 90 cm.

Termin kwitnienia

Zacznie kwitnąć około połowy sierpnia. Kwitnienie trwa dość długo bo do półtora miesiąca.

Kolor kwiatu

Biały z lekko woskowym odcieniem.

Stanowisko

Najlepsze byłoby takie gdzie słońce pojawia się dopiero około 15-tej i jest do zachodu. Czyli dużo światła lecz ograniczona ilość godzin bezpośredniej operacji słonecznej. Jednak w żadnym wypadku nie może to być wystawa południowa. Mówimy oczywiście o lecie bo po posadzeniu bulw w marcu trzeba doniczki postawić na najcieplejszym parapecie.

Wymagania

Zacznę od uwagi. Przeglądnęłam wiele stron internetowych i nasunął mi się jeden wniosek. Wszystkie te strony, które cokolwiek piszą o uprawie to strony ludzi i firm rezydujących w cieplejszych strefach. Przy naszej strefie nie do końca możemy się sugerować tymi informacjami. Szczególnie rozmnażaniem, ale o tym później.

Bulwę sadzimy do doniczki tak by nad bulwą było co najmniej 2 cm ziemi. Jeśli kupiliśmy więcej bulw sadzimy je w odstępie co 8 cm. Jako podłoże może nam posłużyć dobra ziemia do kwiatów. Na dno doniczki dajmy drenaż bo roślina nie lubi tzw. ”mokrych nóg”, ale wymaga gleby praktycznie na okrągło lekko wilgotnej. Jednak z podlewaniem czekamy do ukazania się kiełka nad powierzchnią ziemi. Od tej pory zapewniamy w miarę ciepłe podłoże i lekko wilgotną ziemię. By nie obniżać temperatury podłoża podlewamy letnią wodą. Jeśli zdarzy nam się zapomnieć nie panikujmy tuberoza jest rośliną radzącą sobie z krótkotrwałą suszą. W naszych warunkach uprawy zasilanie można dać, ale konieczne nie jest. Jeśli zdecydujemy się dać dajemy nawóz o podwyższonej dawce potasu, ot np. do roślin kwitnących. Ci którzy mają warunki do rozmnażania oczywiście nawożą i dają doniczkę na tyle dużą by nie musieli przesadzać nawet do 3 lat.

Rozmnażanie

W warunkach amatorskich pozostaje jedynie zakup nowych bulw, bo te które raz kwitły nie zakwitną więcej. Z jednej bulwy otrzymamy dużo małych bulwek, które będą powielać same siebie i nic z tego nie będzie. Zakup nasion i paroletnią produkcję zostawmy fachowcom.

By jednak nie być tak arbitralną przedstawię pokrótce proces rozmnażania. Otóż trzeba wiedzieć, że bulwa tuberozy jest bulwą hypokotylową co z grubsza oznacza, że tworzy się u podstawy pędu. Bulwy takie zamierają po kwitnieniu lub pozostają większe czy mniejsze resztki lecz nigdy nie kwitną ponownie. Dlatego wykupując taki wianuszek bulw należy usunąć te które kwitły w tym wypadku największą która czasem się zachowuje. Częściej jednak wygląda to tak  gdzie w środku są tylko resztki po kwitnącej bulwie. Obrazki jednak przedstawiają bulwy które miały czas dorosnąć. U nas najczęściej wygląda to tak. Pozostałe małe bulwki muszą dorosnąć do wielkości zdolnej wydać pęd kwiatowy. O ile w ciepłych krajach od zakończenia kwitnienia do dorośnięcia bulwek potomnych (wspieranych nawożeniem) jest wystarczająca ilość czasu bo na ogół nie ma tam temperatur w pobliżu zera i wegetacja trwa na okrągło, to u nas jeśli zakwitnie w końcu lipca i kwitnąć będzie przez cały sierpień nie ma czasu na dorośnięcie bulw potomnych. Jest to jednak tylko część problemu. Tuberoza musi mieć do wzrostu odpowiednią temperaturę podłoża. Nawet w doniczce utrzymanie temperatury podłoża w granicach 20 0C wymaga utrzymanie temperatury powietrza grubo przekraczającej 25 0C. We wrześniu czy październiku nawet uprawa doniczkowa tego nie gwarantuje. Jeśli dodamy do tego jeszcze brak światła mamy odpowiedź dlaczego zamiast rosnąc bulwki się dzielą tak że w konsekwencji z 1 zakupionej mamy 30 małych zdrowych bulwek z pióropuszami liści. Dlatego chcąc mieć kwiaty kupujmy co roku sprowadzane do nas duże bulwy. Jedynie posiadacze produkcyjnych szklarni(czytaj mocno ogrzewanych) mogą sobie przy okazji innych ciepłolubnych upraw pozwolić na samodzielne rozmnażanie tuberozy. Wówczas po dorośnięciu bulw następczych zasuszyć i oczyścić. Przez zimę przechować w temperaturze około 10-12 0C. Natomiast przed wiosną podzielić, posegregować i największe posadzić na kwiat, a pozostałym dać jeszcze sezon na dorośnięcie. Właśnie te długotrwałe wymagania cieplne czynią uprawę tuberozy nieopłacalną u nas. Tańsze są rośliny sprowadzane z Indii czy Singapuru.

Na marginesie uwaga – w żadnym razie nie kupować takich wianuszków zrośniętych bulw. Nie chcę nikogo posądzać o złą wolę, ale takie same wianuszki uzyskamy po roku z pojedynczych bulw kupionych w sklepach ogrodniczych. Czyli ktoś ten wie, że nie uzyska z tego kwiatu więc je sprzedaje.

Uwagi

Tuberoza została wprowadzona do Europy przez hiszpańskich konkwistadorów w 16 wieku właśnie z Meksyku, stąd może ten rozpowszechniony pogląd. Wraz z mocarstwami kolonizacyjnymi zawędrowała do Indii i innych ciepłych krajów Azji i Afryki stając się tam kwiatem bez którego nie może obejść się żadne święto religijne jako, że ma intensywny zapach jest to dość trwały kwiat i rośnie dość szybko(3 zbiory w ciągu roku w Indiach) a więc stosunkowo tani. W Europie zaczynamy sobie przypominać o tym kwiatku stąd rosnące zapotrzebowanie. Regres przyszedł po epoce wiktoriańskiej kiedy to z popularnego kwiatka przeszła w zapomnienie z uwagi na wiązanie tuberozy z obrzędami pogrzebowymi. Podobnie ma się u nas sprawa białych kalii.

W tej chwili największe komercyjne plantacje uprawy tej rośliny znajdują się w Maroku, na Komorach(wyspy), w Afryce Południowej, Indiach, Chinach, Francji i na Hawajach. Na hawajach jest ściśle związana a obrzędami zaślubin i stanowi obowiązkowy element wieńca panny młodej. Często jest jeśli nie głównym składnikiem to częścią typowych hawajskich wieńcy powitalnych(Leis)
Na etapie badań są przekazy starych kultur o leczniczych właściwościach tuberozy. Jak na razie potwierdzono właściwości przeciwzapalne i przeciwskurczowe.

Przypisy


Wykorzystano zdjęcia z następujących stron:

W gruncie – http://www.phoenixtropicals.com/tuberose.html

Kwiatostan gatunku – http://www.flickr.com/photos/satyendraphotography/page6/

Kępa cebul – http://www.viridis.nu/post.php?flower=polianthes-tuberosa

Komentarze 22 to “Tuberoza”

  1. Adam said

    Warto podać uczciwego sprzedawcę tych cebul tuberozy, niestety jak widać w internecie większość sprzedaje cebule które w naszych warunkach klimatycznych nigdy nie zakwitną.

  2. Anna said

    Witam. Kupiłam tuberozę na allegro przez sklep ogrodniczy. Przyszła w bd stanie. Kwiatuszek miał już pąki…ale do tej pory a tj ok 2 tyg nie chcą one się rozwinąć tak jakby stały w miejscu. Stoja w pokoju przed oknem, podlewam regularnie ale nie moge doczekać sie tego cudownego zapachu. Co robić? pozdrawiam serdecznie

    • zojalitwin said

      Trzeba czekać. Nawet jeśli nie rozwinie się ten pierwszy kwiat będzie później kolejny i kolejny. Doświadczenie mnie nauczyło, że w lecie kiedy jest otwarte okno zapach jest bardzo ładny lecz wyczuwalny tylko z bliska.

  3. celia said

    Witam. Kupiłam w sklepie ogrodniczym 3 bulwy, posadziłam do doniczki i nic. Wysadziłam więc do gruntu i wyrosły wszystkie ale tylko jedna pięknie zakwitła i wieczorem pachnie cudownie. Jeśli nie kwitnie powtórnie tzn, że do doniczki na zimę przesadzę tylko te, które nie kwitły? Pozdrawiam

  4. Anna said

    Witam…moja tuberoza miała już pączek, dziś zauważyłam że jest on całkiem suchy. Co to może oznaczać? dodam, że tuberozę mam w domu. pozdrawiam i z góry serdecznie dziękuję za odpowiedź.

  5. Anonim said

    Witam
    Ja z kolei kupiłam 2 cebule na allegro i zasadziłam do plastikowego wiaderka lisci jest dosc duzo, ale łodygi są grube i wysokie na 70 cm otrzywiście u góry jest bardzo dużo pączków ale się jeszcze nie rozwineły- czekam i niecierpliwie się żeby się udało przed mrozem

  6. Anna said

    Czy mogę poobcinać tuberozie liście, czy one mają same uschnąc, dodam że moja miałą tylko pączki które nawet sie nie rozkwitły.Wszystko usycha…. 😦 Szkoda, że nie można tutaj wstawić zdjęcia aby mogła Pani to fachowym okiem ocenić.

    • zojalitwin said

      Po przekwitnięciu rośliny nie warto trzymać. Cebule w kolejnych latach będą się wyłącznie dzielić z nie kwitnąć. By mieć kwitnąca roślinę trzeba co roku kupić cebulę.
      Tylko bardzo proszę przed posadzeniem zaprawić ją w roztworze Kaptanu. Tylko tak uchroni się Pani przed chorobami grzybowymi. Późniejsze opryski niewiele z reguły dają.

    • Ewa said

      Witam,

      Jeśli mogę pomóc to chętnie posłużę swoją wiedzą. Powodem usychania pąków kwiatowych jest deficyt związków mineralnych głównie wapnia, występuje tzw zgnilizna pąków kwiatowych. W celu uzyskania roślin kwitnących należy zakupić odpowiedniej wielkości organu podziemnego – obwód 14+ daje tą gwarancję. To jest punkt wyjścia by później cieszyć się kwitnącą tuberozą. W trakcie wegetacji rośliny muszą mieć zapewnione odpowiednie warunki termiczne, temperatura podłoża musi wynosić min. 20 stopni C, powietrza 21 – 31 st C, należy nie doprowadzić do zalania wodą lub przesuszenia podłoża. Nawożenie azotem, fosforem jest również niezbędne. Tak jak Pani napisała organ podziemny należy zaprawiać po przejściu okresu spoczynku w czasie przechowywania, przed wysadzeniem należy również zaprawić przez okres 15 min. w mieszance Kaptanu, Topsinu i zaprawy nasennej. W razie pytań i uwag zapraszam do kontaktu.

      Pozdrawiam,

      • zojalitwin said

        Pięknie dziękuję za te informacje na pewno pomogą osobom lubiącym ten kwiat. Jeszcze raz dziękuję i proszę częściej podpowiadać nam.

  7. marek said

    Witam. Miałem 2 tuberosy wonne posadzone w ogrodzie, z ziemi wyszły bardzo póżno, kwiatostan wyrósł pod koniec lipca, pięknie zakwitła tylko nie do konca, górna część kwiatostanu pozostała w pąku, sciąłem kwiatostan i włożyłem do wazonu w domu, kwitła jeszcze około tygodnia. Zapach tak intensywny że trudno w pokoju usiedzieć, pęd kwiatowy osiągnął wysokość 170 cm, tzw. organ podziemny był bardzo mały lecz po wykopaniu , po sezonie jest olbrzymia karpa bez cebuli dużej środkowej.

  8. Anna said

    Pani Zoju, no to dałam czadu! Czytałam u Pani o tuberozie w styczniu bodajże i byłam pewna, że pamiętam :(. Kupiłam 4 cebulki tuberozy takie jak na pierwszym zdjęciu. Wczoraj zabrałam się do sadzenia. Oberwałam wszystkie małe cebulki i w kosz! Posadziłam te największe…Dobrze, że zaglądnęłam, chciałam sprawdzić, czy posadziłam prawidłowo.
    Czy mam te sadzonki wywalić i kupić nowe? Pozdrawiam serdecznie.

    • zojalitwin said

      Jeśli to są cebulki ubiegłoroczne to na 90 % trzeba kupić nowe. Starych można nie wyrzucać tylko liczyć na szczęście, a nuż się uda.

      • Anna said

        Tuberozę zamówiłam przez internet w sklepie kwiatowym, wygląda zdrowo, no ale… ja wybrałam najprawdopodobiej tę, która kwitła :))). Pani Zoju, zostawię, a nuż… Kupię nowe cebulki, dziękuję serdecznie. Jest Pani niezastąpiona. Pozdrawiam, Anna

      • Anna said

        Kochana Pani Zoju, udało się! :), mam 4 kwitnące tuberozy. Moja tuberoza to tuberoza wonna – Polianthes /znalazłam fakturę zakupową z jej nazwą/, szkoda, że nie mogę jej Pani pokazać. A co za zapach, oszałamiający!! Warto było czekać. Reszta cebulek tworzy kępę liści. Po przekwitnieniu i wykopaniu, rozumiem, że wszystko idzie do kosza? Pozdrawiam, Anna

      • zojalitwin said

        Fakt zapach piękny i to wszystko. Jeśli ma Pani ochotę nikt nie może zabronić przechowania cebulek.

      • Anna said

        Po przeczytaniu wpisu p. Ewy, nie będę się już przejmować tym, co mi tam w ziemi wyrosło. Tym bardziej,gdy znalazłam sklep /sprzedaż cebul tuberozy od marca o obwodzie 14+/ i nic nie powstrzyma mnie od ich zakupu. Dziękuję Pani Zoju za pomoc przy pierwszym moim eksperymentowaniu z tuberozami. Myślę, że miałam dużo szczęścia, że zakwitły. Sprzyjające gorące lato prawdopodobnie też mi pomogło. Pozdrawiam serdecznie.

  9. Renata said

    Wubiegłym roku pod koniec października na wyprzedaży kupiłam 12 sztcebulek tuberozy, potraktowałam je jak inne cebulki posadzilam do doniczek i wstawiłam do oranżerii lekko podlewalam w marcu wypuscily liscie, w polowie maja wysadziłam do ogrodu na miejsce słoneczne w lipcu pojawily się pedy a w sierpniu zakwitly wieczorem zapach był oszłamiajacy. Jesienia wykopałam nie sprawdzając cebul ,posadziłam do doniczek i wstawiłam do oranżerii. podlewałam co jakiś czas żeby ziemia nie wyschła[tem.peratura 10-15 stopni] w tym roku zakwitły tylko 3 kwiaty reszta miała tylko liscie. Dlatego postanowiłam sprawdzić co zrobiłam zle i trafiłam na Pani wypowiedzi . Musze zobaczyć jak wygladaja wykopane cebulki.

Dodaj komentarz